O zastosowaniu fizjoterapii w stomatologii i nie tylko - rozmowa z dr. Marcinem Rosińskim, specjalistą
fizjoterapii z wieloletnim doświadczeniem, autorem wielu publikacji naukowych i instruktażowych,
wykładowcą akademickim w tym, w Warszawskiej Uczelni Medycznej.
Fizjoterapię głównie kojarzymy z rehabilitacją po urazach, wypadkach, chorobach etc. Nie wszyscy jesteśmy świadomi jak wielką rolę odgrywa fizjoterapia w stomatologii. Wciąż niewiele gabinetów stomatologicznych zatrudnia lub poleca fizjoterapeutę, choć to się zmienia. W jakich przypadkach stomatologicznych/ około stomatologicznych warto skorzystać z pomocy fizjoterapeuty?
Jak Pani zdążyła już zauważyć stopniowo zmienia się podejście stomatologów do współpracy na linii dentysta – fizjoterapeuta i z upływem lat widać trend jej zacieśniania. Dokładniej mówiąc wydaje mi się, że trafniej można by było określić to zagadnienie jako nie tyle poprawianie się jakości tej współpracy, a bardziej dostrzeżenie jej znaczenia. Fizjoterapeuci wraz z rozwijaniem swoich kompetencji zaczęli odważanie wkraczać na pomijanie do tej pory pola, takie jak terapia stawu skroniowo-żuchwowego, terapia obszaru twarzoczaszki, terapia bólów głowy itp., a stomatolodzy powoli zaczynają to dostrzegać, widząc w tym doskonałe uzupełnienie prowadzonego leczenia na poziomie dentystycznym, co wpływa na efektywność ich pracy. Fizjoterapeuci mogą pomóc w zmniejszeniu napięć w okolicy żuchwy, potylicy, skroni i obręczy barkowej, co bardzo często powiązane jest z dolegliwościami na poziomie dentystycznym.
Aparaty ortodontyczne stosowane są coraz częściej również u dorosłych pacjentów, nie tylko aby poprawić estetykę uzębienia ale również naszą ogólną kondycję. Fizjoterapeuta może, a nawet powinien być częścią tego procesu rehabilitacyjnego. Kiedy, na jakich etapach korekcji zębów powinniśmy skorzystać z pomocy fizjoterapeuty i dlaczego?
Z mojego punktu widzenia każdy moment jest dobry, aby rozpocząć pracę z pacjentem w celu normalizacji napięcia mięśniowego w obrębie żuchwy, głowy czy szyi, a także w celu poprawy funkcji stawu skroniowo-żuchwowego czy powięzi. Jako fizjoterapeuci nie jesteśmy specjalistami od korekcji zębów, więc w tym przypadku podczas współpracy ze stomatologiem zdawałbym się raczej na jego opinię odnośnie czasu wejścia z terapią. Nie zawsze jednak może być to wskazane, aby ten rodzaj leczenia pokrywał się z leczeniem na poziomie stomatologicznym, zwłaszcza w fazie ostrego stanu zapalnego np. po usunięciu zębów czy leczeniu kanałowym, dlatego tak ważny jest kontakt na linii fizjoterapeuta – stomatolog. W przypadku aparatów, kiedy mamy do czynienia z oddziaływaniem bardziej rozłożonym w czasie i mniej radykalnym prawdopodobieństwo „przestymulowania” w wyniku nakładania się dwóch poziomów terapii pacjenta wydaje się mniejsze.
Zespół powięziowo mięśniowy twarzy(bóle twarzy) to dolegliwość bardzo dokuczliwa, w której zmniejszeniu lub zwalczeniu bierze udział cały zespół specjalistów – lekarz specjalizujący się, w leczeniu bólu(anestezjolog), stomatolog, oraz fizjoterapeuta. W czym, w takim przypadku fizjoterapeuta może nam pomóc?
W leczeniu dolegliwości na poziomie mięśniowo-powięziowym fizjoterapeuta odgrywa moim zdaniem decydującą rolę. Lekarz leczy pacjenta na poziomie strukturalnym, przykładowo rekonstruując zerwane więzadło krzyżowe, szyjąc ścięgno Achillesa czy zespalając złamaną kość. Zaburzenia mięśniowo-powięziowe z racji swojej specyfiki, czyli rozległości zaburzenia które może za pośrednictwem łańcuchów mięśniowo-powięziowych dotyczyć wielu odległych części ciała jednocześnie trudno jest leczyć na poziomie strukturalnym. W związku z tym ogromnego znaczenia nabiera leczenie na poziomie funkcjonalnym, czyli praca na zakresie ruchu, napięciu mięśniowym itd. Jest to właśnie domena fizjoterapeuty. W przypadku głowy, tak jak i przy innych regionach ciała można stosować techniki rozluźniania mięśniowo-powięziowego, techniki tkanek miękkich, pracę na bruzdach mięśniowo-powięziowych i wiele innych. W rejonie głowy przy bólach twarzy należy pracować zwłaszcza na bocznej okolicy skroniowo-żwaczowej, czepcu ścięgnistym głowy oraz mięśniach podpotylicznych.
Czy Pana zdaniem, specjalizacja fizjoterapii stomatologicznej będzie się rozwijać, stawać coraz bardziej popularna jako metoda wspomagania leczenia stomatologicznego/ ortodontycznego ?
Specjalizacja z fizjoterapii stomatologicznej na pewno będzie się rozwijać, jestem o tym przekonany patrząc jak rozwija się oddolnie, na poziomie lokalnym współpraca między gabinetami stomatologicznymi i praktykami fizjoterapeutycznymi. Często w praktyce ma to miejsce podczas przypadkowych kontaktów na linii fizjoterapeuta – stomatolog i dopiero wzajemna wymiana poglądów sprawia, że obie strony dla dobra leczonego pacjenta podejmują współpracę. Te oddolne trendy przełożą się w przyszłości na wyższy poziom strukturalny, którym jest już uporządkowanie wiedzy w specjalizację stomatologiczną. Niezbędna jest do tego współpraca stowarzyszeń reprezentujących środowiska fizjoterapeutów i stomatologów.
Zbliża się okres rekrutacyjny. Czym zachęciłby Pan nowe pokolenia do podjęcia studiów na kierunku Fizjoterapia?
Zawód fizjoterapeuty w ostatnich latach bardzo dynamicznie się rozwija, co wynika z ogromnych potrzeb społecznych w zakresie leczenia bólu mięśniowo-szkieletowego związanego z narządem ruchu. Spektrum naszego oddziaływania jest bardzo szerokie, od placówek ściśle medycznych takich jak szpitale, kliniki, przychodnie, czy indywidualne praktyki fizjoterapeutyczne, gdzie spotykamy się z konkretnymi przypadkami klinicznymi, po miejsca związane z aktywnością fizyczną na różnych poziomach – mam tu na myśli zarówno zawodowe kluby sportowe, jak i sport amatorski, rekreacyjny, gdzie powrót do sprawności, jej utrzymanie czy profilaktyka są realizowane w gabinetach odnowy biologicznej czy siłowniach. Uważam, że studia na kierunku fizjoterapia otwierają przed młodym człowiekiem szereg możliwości i pozwalają realizować się na wiele sposobów, a tylko od nas zależy w czym jako fizjoterapeuci będziemy się specjalizować. Na uwagę zasługuje również fakt, iż pracujemy bezpośrednio z drugim człowiekiem, co z jednej strony przenosi na nas ogromną odpowiedzialność za efekty leczenia, ale z drugiej daje ogromną satysfakcję, co jako fizjoterapeuta z 15-letnim stażem bardzo doceniam i traktuję jako wartość dodaną do naszej pracy zawodowej.